15.11.2016

Czesław Miłosz

Zen codzienny 

Nie ma piekła
dla tych, którzy wierzą,
że jest piekło,
ale jest dla tych,
którzy myślą, że go nie ma.

Jeśli ktoś grzeszy,
wiń mnie, o Niebo,
bo wszyscy ludzie
są mymi dziećmi.

Ponieważ straciłem
mój kraj rodzinny,
gdziekolwiek pójdę,
zmierzam do domu.

Nigdy, nigdy
nie zaniedbuj swego życia,
choć trwa krótko:
to życie, ulotne,
jest jedyne, jakie masz na własność.

Pragnienie
pójścia do nieba
jest początkiem
spadania do piekła.

Nie ma towarzystwa
na tej drodze narodzin i śmierci.
Samotna droga,
sam przyszedłeś, sam odchodzisz.


Z tłumaczeń Czesława Miłosza — Czesław Miłosz Przekłady poetyckie, Znak 2005

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz