Oczekiwanie
Jan Brzechwa
CZEKAM DZISIAJ na ciebie. Czy wiesz, co to znaczy
Na ciebie, miła, czekać, jak ja - nadaremnie?
Nie ma gorszego smutku i większej rozpaczy,
I męki, co jak płomień przepływa przeze mnie.
Minuty i sekundy oczy moje liczą.
Jest ich wiele. Godzina mija za godziną.
A ja czekam i serce zatruwam goryczą
I łzy niepowstrzymanie po twarzy mi płyną.
Już nie przyjdziesz, nie przyjdziesz! Spełniła tę zbrodnię,
Która mnie tak okrutnie przybliża do grobu.
Obok snują się twarze, mijają przechodnie..
Ciebie jednej nie widać! I nie ma sposobu.
Zaraz wyjdę, pobiegnę... Może cię dopadnę
Za węgłem, na ulicy i gniewem ogłuszę;
I ręce ci wykręcę, ręce takie ładne,
I będę wniebogłosy przeklinał twą duszę.
Nikczemna! Znowu we mnie obudziła zwierzę,
A ja tego żałuję i wstydzę się później.
Już korzę się przed tobą, u stóp twoich leżę,
A jeszcze się buntuję, złorzeczę i bluźnię.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz