Roberto Juarroz
Marlena Łozińska
***
Zatrzymujemy się czasem
pośrodku ulicy,
słowa,
lub pocałunku,
z oczami nieruchomymi
jak wysokie szklanki z nietkniętą wodą,
z życiem znieruchomiałym,
z rękami zastygłymi między gestem poprzednim a następnym,
jakby już nigdzie nie miały się znaleźć.
Nasze wspomnienia są własnością kogoś,
kogo zaledwie pamiętamy.
To tak, jakby na chwilę pożyczyć swe życie,
bez żadnej pewności, że będzie zwrócone.
I choć nikt nas o to nie prosił,
wierzymy jednak, że wciąż służy czemuś,
co nas dotyczy najbardziej na świecie.
Czy śmierć nie będzie też taką pożyczką
pośrodku ulicy,
słowa,
pocałunku?
tłum. Krystyna Rodowska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz