31.10.2018

Jan Brzechwa 


Dzień zaduszny  

 Kiedy miedzianą rdzą
 pożółkłych jesiennych liści więdną obłoki,
 zgadujemy, czego od nas obłoki chcą,
 smutniejące w dali swojej wysokiej. 

 Na siwych puklach układa się babie lato,
 na grobach lampy migocą umarłym duszom,
 już niedługo, niedługo czekać nam na to, 
już i nasze dusze ku tym lampom wkrótce wyruszą.

 Jeżeli życie jest nicią - można przeciąć tę nić,
 i odpłynąć na obłoku niby na srebrnej tratwie... 
Ach, jak łatwo, ach, jak łatwo byłoby żyć,
 gdyby nie żyć było jeszcze łatwiej! 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz