Człowiek, jak zawsze, nieodgadniony,
wciąż stanowi wielką zagadkę,
nawet ten nader w życiu spełniony
i ten spełniający się w kratkę.
Nie ważne czy kobieta, mężczyzna,
każdy spowity tajemniczą ciemnością
i jaka na duszy mu ciąży... blizna,
znacząc mu pasmo życia słabością!
Na ile w nim uporu i wytrwałości,
niczym dąb miejscu - wierności dochowa.
Ile w nim człowieczeństwa i miłości,
a ile pustego gestu i nadętego słowa!
Chociaż przykładów jest na to wiele
w historii, że żyli i żyją jeszcze herosi,
ich słowa i czyny niezwykłe i szczere,
niczym sztandar, lecz go nie obnoszą!
Poza zdradą - ta głośna jest - i głupotą.
Obie zataczają coraz większe kręgi!
W obecnej dobie są prawie cnotą,
łamiąc wszystkie święte przysięgi.
A nam, co pozostaje? Przyjmować na wiarę,
lub - jak kto woli - na trzecie oko?...
Własny rozum niechaj będzie nam darem
i przenikliwy - sytuacji - własny osąd!
Wieczna zagadka zamkniętą pozostanie,
skryta na zawsze w mroków czeluści...
Mnie, nie dywagować nad rozpoznaniem,
wszak najlepsi znawcy duszy to szulerzy
...i oszuści!
Zofia Szydzik
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz