Opluty
Marcin Świetlicki
(http://pisze-wiersze.pl/forum/viewtopic.php?t=457)
Któregoś dnia to miasto będzie należeć do mnie.
Na razie chodzę, na razie patrzę, na razie swój nóż
ostrzę,
wkładam, zdejmuję kastet.
Opluty.
Opluty.
Napluli mi na plecy.
Nic o tym nie wiem.
Chodzę po mieście. Chodzę po mieście.
PLANTY SZEWSKA RYNEK.
Chodzę po mieście.
RYNEKSZEWSKAPLANTY.
Opluty.
Oplutyoplutyoplutyopluty.
Puuu.
Któregoś dnia to miasto będzie należeć do mnie.
Na razie chodzę, patrzę. Na razie nic.
Któregoś dnia rzeką Wisłą przypłynie statek piratów.
O pięciu masztach. Dwudziestu armatach.
I zapytają: - Który to Świetlicki?
A ja wtedy stanę na samym środku rynku - i będę
wskazywać:
TEGO, TEGO, TAMTĄ, TEGO, TEGO,
WSZYSTKICH!!!!
Opluty. Opluty.
Ooooopluty.
Kraków i Nowa Huta - Sodoma z Gomorą -
z Sodomy do Gomory jedzie się tramwajem.
Chodzę po mieście.
Chodzę po mieście.
Opluty.
Opluty 2
Pomyliłem się.
Pomyliłem się.
Pomyliłem się.
To miasto nigdy nie będzie należeć do mnie.
Pomyliłem się.
To miasto nigdy nie będzie należeć do mnie.
Pomyliłem się
to miasto należy raczej do
Grzegorza.Turnaua, Zbigniewa Preisnera i księdza Tischnera
Pomyliłem się.
To miasto nigdy nie będzie należeć do mnie.
Pomyliłem się.
To miasto należy raczej do gołębi do wycieczek.
Pomyliłem się.
Pomyliłem się.
Ja już nie chodzę, ja jeżdżę.
Jeżdżę taksówką
(....)
Pomyliłem się.
Pomyliłem się.
Proszę na mnie nie patrzeć.
Proszę na mnie nie patrzeć, ja wychodzę.
Proszę do mnie nie mówić, ja wychodzę.
Pomyliłem się.
To miasto jest wszędzie.
To miasto nigdy nie będzie moje
Pomyliłem się........

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz