24.06.2013

Lubię kiedy kobieta

Kazimierz Przerwa Tetmajer

Dirk de Quade van Ravesteyn


Lubię, kiedy kobieta omdlewa w objęciu, 
kiedy w lubieżnym zwisa przez ramię przegięciu 
gdy jej oczy zachodzą mgłą, twarz cała blednie 
i wargi się wilgotne rozchylą bezwiednie. 

Lubię, kiedy ją rozkosz i żądza oniemi, 
gdy wpija się w ramiona palcami drżącemi 
gdy krótkim, urywanym oddycha oddechem 
i oddaje się cała z mdlejącym uśmiechem. 

I lubię ten wstyd, co się kobiecie zabrania 
przyznać że czuje rozkosz, że moc pożądania 
zwalcza ją, a sycenie żądzy oszalenia 
gdy szuka ust, a lęka się słów i spojrzenia. 

Lubię to - i tę chwilę lubię, gdy koło mnie 
wyczerpana, zmęczona leży nieprzytomnie, 
a myśl moja już od niej wybiega skrzydlata 
w nieskończone przestrzenie nieziemskiego świata

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz