Mazurskie lato
Szydzik Zofia
Po deszczu cisza, opadają mgły
na wiechlinę cyrkonii drobiną;
poranna radość i poranne łzy,
wczorajszego dnia, co już minął.
Z oddali wiew ptasie trele niesie,
zapach lata znad łąk i rozlewisk;
tęsknię całą duszą, serce rwie się
do dawnych chwil, co odeszły w niebyt.
Do żagli rozpiętych, jak motyle,
lekko zda się nad wodą unosząc,
pozostawiając kilwater w tyle,
do obozowisk na sianokosie.
Krajobraz taki, jak kiedyś – uroda
wody, gdy promień refleksem się skrzy;
tylko we mnie idzie na niepogodę,
tęsknotą do dawnych letnich dni...
Szum życia znad wody i ptasi śpiew,
lustra wód przetkane odbiciem lasu;
może obudzę się - znów poczuję zew
i na melancholię nie będzie czasu.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz