O poezji nowoczesnej
Wallace Stevens
![]() |
| Krzysztof Schodowski-"Poeta" |
Wiersz, jakim jest sam umysł w akcie znajdowania
Tego, co ma wystarczyć. Znajdować nie zawsze
Musiał: sceneria była niegdyś stała,
Powtarzana wraz z tekstem sztuki.
Potem teatr
Stał się czymś innym. Przeszłość była już pamiątką.
Aby żyć dziś, wiersz musi nauczyć się mowy
Miejsca akcji, nie cofać się przed mężczyznami,
Spotykać z kobietami, co żyją w jej czasie.
Myśleć o wojnie. I znajdować, co wystarczy.
Musi wznieść nową scenę i być na tej scenie,
I, jak nienasycony aktor, bez pośpiechu,
Z namysłem, mówić słowa, które w czułe ucho
Umysłu sączą ściśle to, co chciał usłyszeć;
Słowa, na których dźwięk zaczyna słuchać
Niewidzialna widownia. Słuchać nie dramatu,
Lecz samej siebie, tego, co się z niej wyraża
W uczuciu dwojga ludzi, w dwóch uczuciach, które
Stają się jednym. W mroku aktor jest
Metafizykiem, brzdąka metalicznie w struny,
A każdy dźwięk przechodzi przez fazę raptownej
Trafności, w której umysł mieści się bez reszty,
Ani nie mogąc zejść poniżej, ani
Nie pragnąc jej przerosnąć.
Musi być
Odnajdywaniem satysfakcji, może
Być na temat łyżwiarza, tancerki, kobiety
Czeszącej się. Wiersz, jakim jest sam akt umysłu.
tłum. Stanisław Barańczak

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz