13.07.2013

Refleksje

Kazimierz Przerwa Tetmajer


Miałem kiedyś przyjaciół – może i nie miałem –
dzisiaj nie mam żadnego – już i nie dbam o to –
kilka myśli mej duszy stało mi się ciałem:
z nimi ja się przyjaźni zajmuję robotą.

Jedna myśl to pojęcie nieograniczonej,
wszechposiężnej wolności, wiecznej i niezłomnej,
która duszę człowieka, jak i morza człony,
spaja w jednej, harmonii świętej i ogromnej.

Druga myśl to pojęcie bohaterstwa, cnoty
najpiękniejszej z cnót wszystkich, aż dziecięco męskiej,
bo jej hełm wszystka młodość ducha kuje złoty
i stawia posąg biały w grocie czarnoksięskiej.

Trzecia myśl to pojęcie geniuszu, władanie
wszechmocne, moc wszechtwórcza i wszechrozumienie,
treść, w której wiekuiste zawarło się trwanie
i z której ogień bytu czerpie swe płomienie.

Czwarta myśl to pojęcie piękności natury
i jej umiłowanie i piękna pojęcie,
które miąższ modeluje i wiedzie kontury,
oznacza poryw, zamiar, obwód i napięcie.

Piąta myśl to pojęcie ciszy i przestrzeni,
i światła, w zwiąż jedności zespolonych razem,
które mi się być szczęściem zagrobowych cieni
wydają, a w śnie – bytu ich godnym obrazem.

Szósta myśl to pojęcie prawdy i bezwzględnej
sprawiedliwości w życiu, myśl niezmiernie trudna,
by duch w wydatkach nie stał się nazbyt oszczędny,
droga jego zbyt zimna i nazbyt odludna.

Siódma myśl to pojęcie rozumnej dobroci,
najtrudniejsza ze wszystkich i jedynie bogom
w całej pełni dosiężna – ona jednak złoci
skroń światłem najpiękniejszym, marmur ściele nogom.

To moi przyjaciele – wśród mego pokoju
oni mnie otaczają, oni ze mną mówią,
oni mnie pragną podnieść do swojego stroju,
oni chcą, abym słyszał to, co postanowią.

To moi przyjaciele – tych myśleń siedmioro,
krążą one jak ptaki około mej głowy – -
trosk moich i mych smutków w pierś swoją nie biorą
i wzrok mają królewski, dumny i surowy...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz