Jadwiga Zgliszewska
ŚWIATŁO
Światło jest blaskiem wtedy
gdy się wyłania z ciemności
jak tratwa ratunkowa
wśród morza obojętności
to okruch serdeczności
płynący z serca co było
już lodu bryłą
to ciepły dotyk dłoni
kogoś dawno nie spotkanego
gdy nagle przyjdzie
w długo odkładane odwiedziny
to skalna półka
na drodze taternika
którą wyczuła noga
w odpowiedniej chwili
jak poręcz nad przepaścią
światło to lampka
rozświetlająca mroki
błądzącym
we wszystkich labiryntach
rzeczywistości
***
***
Nie jestem księżycem
nie chcę świecić
tylko blaskiem odbitym
nikłą poświatą cudzego lśnienia
nie jestem lustrem
co przekornie odbija
z lewego robiąc prawe
lub odwrotnie
jak służalczy lokaj
albo błazen
nie jestem słońcem ani gwiazdą...
co mi tam
przecież nie muszę błyszczeć
ani blaskiem odbitym
ani samoistnie
... bo może jestem
tylko chmurą i deszczem?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz