Sierpniowy poranek
Ryszard Mierzejewski
chłodno pochmurno więc
ptaki śpią jeszcze
nieskore do codziennego
koncertu
o piątej trzydzieści
pustymi ulicami przemykają
nieliczni skuleni zaspani
śpieszą do pracy szczęśliwi
że ją mają
inni szczęśliwi od lat
bezrobotni
też już na nogach
nigdzie się nie śpieszą stoją
przed sklepami czekają
przyglądają się w milczeniu
tym co się śpieszą
o czym myślą bezrobotni od lat
o piątej trzydzieści przed sklepami
niedospani niedopici niedomyci
zaraz sklepy otworzą
i będą jeszcze bardziej szczęśliwi
a co o tym wszystkim sądzi od-
wieczny pan
sierpień w zasmarkanym dzisiaj
obłoku
jak dobrze że w radiu dają czadu
na całego

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz