Litania
Jacek Kaczmarski
Od swych ojców dojrzalsi, kiedy byli w tym wieku
Beznadziejną ich drogą podążamy - na przekór.
I stawiamy pomniki zapomnianej kultury.
Omijamy spojrzeniem wyrywany bruk ulic.
Nazywamy mus - łaską i światłością - ciemnotę.
Ślepym siłom historii wciąż skaczemy do oczu.
Podajemy im co dzień przerdzewiałe ich strzemię.
Kiedy kosa już w ruchu, a pokosy sprzedane.
Z wyuczonym spokojem przyjmujemy wyroki.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz