Z opisywaniem chmur
musiałabym się bardzo
śpieszyć -
już po ułamku chwili
przestają być te,
zaczynają być inne.
Ich właściwością jest
nie powtarzać się
nigdy
w kształtach,
odcieniach, pozach i układzie.
Nie obciążone pamięcią o niczym,
unoszą się bez trudu
nad faktami.
Jacy tam z nich świadkowie czegokolwiek -
natychmiast
rozwiewają się na wszystkie strony.
W porównaniu z chmurami
życie wydaje się
ugruntowane,
omal że trwałe i
prawie że wieczne.
Przy chmurach
nawet kamień wygląda
jak brat,
na którym można
polegać,
a one cóż, dalekie i
płoche kuzynki.
Niech sobie ludzie będą, jeśli chcą,
a potem po kolei
każde z nich umiera,
im, chmurom nic do
tego
wszystkiego
bardzo dziwnego.
Nad całym Twoim życiem
i moim, jeszcze nie
całym,
paradują w przepychu
jak paradowały.
Nie mają obowiązku razem z nami ginąć.
Nie muszą być
widziane, żeby płynąć
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz