Nie śpij, kochana
Kiedy księżyc spada
jak potłuczone lustra,
powiększa się cień między nami
i umierają legendy.
Nie śpij, kochana.
Odznaczeniami są nasze rany z różami na księżycu.
Za naszym oknem jest dzień.
Objęło mnie ramię szczęścia
i uleciało.
Zdawało mi się, że jestem motylem
na kwiatach granatu,
że wargi płatków przemówiły
do mnie bez słów.
Nie śpij, kochana,
za oknem jest dzień.
Z mojej ręki wypadła róża
bez zapachu, bez życia.
Nie śpij, kochana.
Ptaki giną,
moje rzęsy są kłosami,
które spijają noc i przeznaczenie.
Twój słodki głos jest pocałunkiem,
skrzydłem na strunie,
gałązką oliwną, która płacze
na wygnaniu pośród kamieni,
szukając ojczyzny,
szukając słońca i deszczu.
Nie spij, kochana.
Ptaki giną.
Kiedy księżyc spada
jak potłuczone lustra,
cień spija naszą hańbę.
Ukrywamy naszą ucieczkę.
Kiedy księżyc spada,
miłość jest polem bitwy.
Nie śpij, kochana.
Nasze rany są odznaczeniami,
nasze ręce w ciemności
są głosem słowika.
z arabskiego przełożyła Aleksandra Witkowska

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz