21.12.2013

Serdeczna choinka
Jadwiga Zgliszewska

DARRELL BUSH

Ubieram choinkę - powoli, z namysłem,
aby rozplanować, co i gdzie zawiśnie.
Stroję swoje drzewko od ziemi do nieba
- ogromne, więc ozdób wielu będzie trzeba.

Na czubku lokuję najjaśniejszą gwiazdę,
aby promieniała kaskadami blasku,
wybieliła serca, umysły i dusze
wszystkim zabłąkanym pośród świata puszczy...

Do pomocy gwieździe - lampki porozświetlam,
na każdej gałązce będzie własne święto.
Niech nad łez padołem zamigocą blaskiem,
wtórując naszemu łamaniu opłatkiem...

Niżej - wiele innych ozdób porozwieszam:
najpierw będą słodkie, piernikowe serca -
to symbole mojej miłości najczystszej
dla bliskich - rodziny i przyjaciół wszystkich.

Błyskotek zbyt wielu nie umieszczę na niej -
świat dzisiejszy zbytnio luksusami mami!
Ale nie zabraknie bombek, które moje
tu symbolizują świąteczne nastroje.

Bo kłopoty, rany, bóle i rozterki
wszelkie troski, smutki - schowam do kuferka
i na kłódkę zamknę, by się nie dostały
na świat, gdy nam witać Dzieciąteczko małe.

Jabłuszka czerwone tu i ówdzie wetknę;
wśród nich - czarodziejskie będzie tylko jedno!
Tylko ja wiem, które to, i w jakim miejscu
zawisło, i komu - dane prosto z serca...

A bałwanki białe, krasne mikołajki
uśmiechami zdobią tę królewnę z bajki;
pajacyki zwinne, szyszki, muchomorki
dostarczą każdemu po kropli humorku.

Orzechy dorodne dla łasuchów dodam,
a moja choinka - wciąż bardziej urodna.
Jeszcze tylko całość oplotę łańcuchem,
miłości ogniwo na końcu zasuplę.

Bezładnie rozrzucę włos anielski na nią;
niech podkreśla zwiewność i rozkołysanie,
delikatność, czułość, za którymi tęsknię...
Niechaj mi posłużą za rzewną kolędę!

Choinka ubrana, wiersz się dłuży trochę,
więc przestaję mówić, bo cóż znaczą słowa?
Iskrzy się i mruga, czeka "cichej nocy"

Przyjdź i zobacz, proszę, choinkę miłości!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz