Jesień
Edyta Kulczak
Obeszła wkoło
drzewa
i przycupnęła
przy mnie
na brzeżku
ławki
jeszcze zielonej
lecz posmutniałej trochę
przykurzonej
Tyle emocji
w sobie niosła
tyle wzruszeń
i pocałunków
w głowie
tyle za nią
szło
i nie ma
Chciała się
chyba zwierzyć
i powzdychać
wspólnie
spojrzała w moje
oczy nieruchome
i na ręce
w rękawiczkach
na kolanach
złożone
- wstała
i odeszła




