30.12.2013

Na tym świecie... 
Sergiusz Jesienin
Andrzej Wróblewski

***
 Siostrze Szurze

Na tym świecie jam tylko przechodzień,
Więc wesołą machnij mi ręką -
Nawet księżyc jesienny, gdy wschodzi,
Tak przyjaźnie świeci, tak miękko.

Pierwszy raz jego chłodem się grzeję,
Pierwszy raz w zimnych taję promieniach,
Znów ożywam, znów żyję nadzieją
Tej miłości, której już nie ma.

A sprawiła to ziemia równinna,
Ziemia piasków białością solona,
I czyjaś zdeptana niewinność,
I tęsknota nieutulona.

I dlatego mi skryć niepodobna,
Że to wspólną miłością nam przyszło,
Mnie i tobie - nie każdemu z osobna,
Nie samotnie - kochać ziemię ojczystą.

przełożył Zygmunt Braude
Posłuchajcie
Włodzimierz Majakowski

Jeannette Woitzik

Posłuchajcie!
Przecież skoro zapalają gwiazdy -
widać - komuś jest to potrzebne?
Widać – ktoś bardzo chce, żeby były?
Ktoś na fąfle te mówi: perełki podniebne?
I bez tchu
przez mgławice, kosmiczne pyły
mknie
do Boga się wdziera tajnego gniazda,
płacze,
obcałowuje żylastą rękę,
prosi -
koniecznie niech będzie gwiazda! –
jak znieść – woła – dłużej
tę bezgwiezdną udrękę?
A później,
na pozór opanowany,
to temu, to owemu niespokojnie szepnie:
„Teraz – lepiej?
Strachy minęły?
Basta?”
Posłuchajcie!
Przecież
skoro zapalają gwiazdy –
widać – komuś jest to potrzebne?
Widać – to konieczne,
by co wieczór
nad dachami
zapalała się choć jedna gwiazda?

przełożył Wiktor Woroszylski
Halina Poświatowska


***
kto potrafi
pomiędzy miłość i śmierć
wpleść anegdotę o istnieniu
zgarniam brunatne plastry książek
nasłuchuję brzęczenia słów
pomiędzy miłość i śmierć
wpleść
nikt nie potrafi

i tylko czasem
naprzeciw słońca
w zmrużonych oczach błysk
chwila roztrącona na tęczę
twarzą w twarz
naprzeciw słońca
w oślepłych oczach
treść niknąca...
na krańcach
miłość śmierć
„Gdy zaś przyjdzie to, co doskonałe,
zniknie to, co jest tylko częściowe”

(1 Kor 13,10)

Co naprawdę
Ks. Wiesław Szlachetka

Marek Langowski

tak się często wiersze
piszą obok tego
co naprawdę
chociaż zgodne są z bólem
i radością codzienną
chociaż zgodne są z myślą
z obrazem fizyką
tak często idą obok
jakby inną drogą
jakby domem ich była
granica pomiędzy
tym co jest już i tym
co dopiero będzie

dlatego noc nad miastem twoim
nie pozwala ci zasnąć
a po ziemi chodzisz
jak po własnym ciele
słońce idąc przed tobą
pisze się twym cieniem...
Modlitwa
Teresa Ferenc
Oriol Jolonch 

Burza narodzin i zawieja śmierci
i Ty na wyciągnięcie ręki
bierzesz w swoje ramiona wszystko co trzeba
suchy głaz żeby wybił źródłami
górę żeby się rozłupała w skrzydlasty kamień
moją godzinę by zmierzyła się z piaskiem
by złoty dół się otworzył jak serdeczna glina

Bądź pochwalony
dokopałam się siebie i mowy
ja niczyja
ja ponowna słoneczna pustynia
na którą niech nikt nie padnie prócz Twojego cienia
Otwarłam okno
 Zofia Beszczyńska

Àlex Alemany

* * *
otwarłam okno wpuściłam
morze do pokoju: z jego
zielonymi skrzydłami jego
łuskami ze szkła. Tyloma
kamiennymi sercami. Kamyki
wędrują pod paznokcie moich stóp
zapuszczają korzenie: niezdarne
twarde ślimaki. Czy to
zaraźliwe? myślę. Czy i ja
stanę się jak one?
i kto mnie wtedy rozpozna
Walc Brahmsa 
Jarosław Iwaszkiewicz

Brent Lynch

Walc Brahmsa As-dur jest leitmotivem mego życia.
Grywałem go tej, która miała wrócić i nie wróciła.
Grywałem i tej, dla której byłem niedobry.
Grałem tobie - wówczas, gdym raz na zawsze rozesłał się
u twoich stóp, jak podeptana nieskończoność.
Gram go, ilekroć w grze złotoskrzydłej muśniesz mnie przelotnym uśmiechem, który dla ciebie jest tym, czym dla obłoków nawodne odbicie.
A dla mnie jest szczęściem głębokim.
I gram go wówczas, gdy wiem, że jesteś ode mnie myśleniem
daleka, gdy jesteś gdzie indziej wesoła i innych kochasz
radosna, przelotna jak zwykle...
I właśnie wtedy brzmi najdelikatniej.

Przesypywanie
Tadeusz Różewicz

Marcin Damasiewicz

Ten szelest
przesypywanie się życia
ze świata pełnego rzeczy
do śmierci

to przeze mnie
jak przez dziurę
w rzeczywistości
przeciska się ten świat
na tamten świat

domyślam do końca
ten którego
szukałem na górze
czeka na dole

w norze
przemienienie

gnuśne porykiwanie
trąb ugniecionych
z makulatury
skręconych
z gazet

z martwych wstawanie
w roztargnieniu
daremne