Blues o poranku
Adam Ziemianin
Zerwał mnie Bóg na równe nogi
Szkoda spać gdy
wszystko dojrzewa
Lepiej popatrz jak za
oknem
Pogoda robi się
całkiem bluesowa
Tego przespać nie można - bracie
Bo cię później
zapytam w niebie
Czy złapałeś do
bluesa ptaki
Które wtedy
wypuściłem dla ciebie
Ucz się od nich, od wiatru od deszczu
Tej modlitwy
najprostszej na świecie
Przecież jakoś
dogadać się trzeba
Kiedy Ziemia jest na
zakręcie
Wszystko wisi w powietrzu - bracie
Nawet ty co stąpasz
mocno po Ziemi
Dlatego trzymaj się
bliżej ptaków
Ludziom nie zawsze
można wierzyć

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz