My mężczyźni
Krzysztof Cezary Buszman
Ech my mężczyźni, cóż - bez względu na wiek
Wieczni chłopcy, co się dziwią wszystkiemu
I za to nas trzeba wciąż kochać dziewczyny
Tą miłością, która nie pyta - czemu?
Nie zapyta, za co i po co nie spyta
Odpowiedź aż nadto krzyczy z dna otchłani
Dorosłe dzieciaki co bez względu na wiek
Miłości spragnione, zwyczajnie - za nic.
Tyle kobiet nam mówiło
Że to miłość...
Zostawiło i odeszło
Hen, gdzieś w przeszłość
a my sami, z zabawkami
W piaskownicy
Każdy jeszcze, na to jeszcze
Jakoś liczy.
Umorusani z pajdą chleba w dłoni
Z przepustką do zamku, tym kluczem bez koni
Bo nikt z nas już nie chce być tylko niczyim.
Bo nam mężczyznom, już bez względu na wiek
Słowo "kocham" - można powiedzieć od święta
Lecz źrenice muszą roztopić lęków śnieg
Że nie przestaniecie o tym słowie pamiętać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz