24.11.2015

 Elżbieta Zechenter-Spławińska 
Nic mi nie brakuje


Przychodzisz taki roztargniony
jakbyś się swoim szczęściem smucił.
Boli cię miejsce,
w którym ma być serce.
Pijemy herbatę
przez gruboskórną obojętność stołu.
Mój uśmiech stawia pierwsze kroki,
narodził się właśnie z pewności,
że już mi niczego nie brakuje

do nieszczęścia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz