17.11.2015

Marek Skwarnicki
Misericordia


Czym człowiek starszy
tym cała ta sprawa wydaje się dziwniejsza:
oto Panna będąca matką boskiego Dziecka
ratuje Go przed zbrodniczym królem.
Uciekają przed nim w nocy przez pustynię.
Władca przestraszył się, że niemowlę pozbawi go władzy.
I tak się w przyszłości stało.
Jest rok 1999 po narodzeniu Chrystusa.
Na całej ziemi trwa nadal poszukiwanie prawdy.
Definicje są coraz krótsze
zastanawiam się więc jak jednym słowem
wyrazić podróż na ośle Matki z Synem przez pustynię.
Niekiedy uciekają tak całe narody
prześladowane plemiona
a czasem pojedyńczy ludzie.
Można to wszystko objąć chyba jednym, łacińskim słowem –
Misericordia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz