28.03.2016

Halina Poświatowska


***
Poprzez uśmiech
do mnie przyjdziesz
przygryzłszy wargi
gdy już spłoniesz
w zielonym ogniu książek
moje ręce
przytulą cię
okrytego
kurzem dróg których nie przeszedłeś


ciemne tajemnice istnień
wypijesz z moich ust


i na moim ramieniu
wyliczysz
ile jest nieskończoność mnożona przez wieczność

liczydłem znakomitym
będą niepoliczone włosy


piersi – złote połowy
ziemi która jest twoim domem
i ulice wszechświatów
po których idziesz lekko
moje nogi przed tobą

tak będziesz zgarniał wiedzę
nieprzebraną zamkniętą
w rytmie mojej tańczącej krwi

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz