Zofia Szydzik
Lato
w kropli brylantowej rosy przegląda się cudnie
o poranku - przysłuchując się ptaków trelom
to zza obłoku promykiem słońca mrugnie
to zaleje złotem łąkę - pracowitym trzmielom
lubi się bawić i psocić - jak dziewczę młode
malując pejzaże – igra kolorem i odcieniem
tańczy z zefirem nad stawem muskając lekko wodę
o zmierzchu - spada do stóp kochanków – marzeniem
nęci zapachem ściętych traw i ziół upojnych
zwiewnie kołysze łanami złocących się zbóż
gdzie chabry, kąkole i czerwień maków strojnych
jak pąsowe wykrzykniki - to lato – lato już… !
a nocą – zagląda do naszych okien księżycem
zerka ciekawie i mruga zalotnie gwiazdami
że chciałoby się ten złoty denar dłońmi pochwycić
niestety – on z promieni złotej tęsknoty utkany
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz