17.09.2016

Roberto Juarroz


* * *

Umrzemy wszyscy,
ktokolwiek przyjrzał się sobie, otwarcie lub spode łba,
ktokolwiek dotykał siebie, rozmawiał z innymi czy zapomniał o tym.
Umrzemy jedno po drugim, oczywiście,
na to wielkie niepodobieństwo, jakim jest śmierć.
Tak samo umrze czarny kolor mego psa,
biała barwa twojego głosu,
barwa pustki dzisiejszego dnia.
Póki co
zrobimy jeszcze to i owo,
już nie tak oczywiście,
ale czy to ważne?
Może nawet nie jest takie ważne
czy mój pies miał białe futro,
czy twój głos był czarny,
czy ten dzień nas zabarwił boskością.
A może jednak jest ważne

i tu właśnie zaczyna się problem.


tłum. Krystyna Rodowska

2 komentarze:

  1. Ojej,coś bardzo smutno piszesz Irene.
    Pozdrawiam Ciebie serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj, Helenko. Bywają bardzo smutne chwile w życiu i ja taką przeżywam. Serdeczne uściski i przepraszam, że tak długo nie odpisuję.

    OdpowiedzUsuń