26.02.2018

Breyten Breytenbach

„Pozostałość / Voice over”

późnym porankiem na niebie nad Zachodnim Wzgórzem
księżyc jest pękniętym czerpakiem
światła wydobytym z czasu
poobcieranym do białej kości przez napływające nowiny
o przemijaniu
zastygłym w kamień wielki jak sen

co właśnie dowodzi
że od powstania gwiazdozbiorów
pragnienie życia tkwiło we wszechświecie

o strażnicy, wy, co ślepi czyhacie
na światło w naszej soli
i lśnienie róży w naszej ranie
jeśli chcecie oglądać twarze umarłych
powinniście pamiętać o matkach w komorach gazowych
i wiedzieć: to nie jest sposób
na odzyskanie waszej tożsamości

a wy stojący w drzwiach naszych domostw:
wejdźcie do środka z oślepiających ram poranka
i zaciemnijcie nasze progi
byśmy odetchnęli z ulgą
że my ludzie możemy być jak wy

chodźcie, przyjdźcie napijcie się z nami arabskiej kawy
to zobaczycie że jesteście ludźmi
jak my jak my też płaczecie
też pasujecie do trumien

przeł. z języka afrikaans Jerzy Koch (z tomu „Refren podróżny”, Kraków 2016)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz