Oto
moje
miejsce do parkowania.
Wynająłem
osiem metrów kwadratowych
asfaltu.
Proszę
nie zatrzymujcie mnie.
Za sześćdziesiąt minut
mój zegar dobiegnie do
końca.
W tym czasie muszę
odfajkować zakupy,
uwolnić dziecko z ochronki,
załatwić zimowy wyjazd
do Teneriffy,
poprosić mojego psychiatrę
o urlop,
kazać stymulatorowi serca
jeszcze trochę
poczekać i zanieść
organiście partyturę
na moją uroczystość żałobną.
Bądźcie wyrozumiali,
bo już za pięćdziesiąt osiem
minut skończy się
moje prawo.
Czas końca
Wielkie słowo
PRZYSZŁOŚĆ
dawno zastąpiono
skromnością
wyrazu
JESZCZE.
JESZCZE
mogę spojrzeć
na kropkę
przy końcu zdania.
Nie wiem jednak
czy JESZCZE będę miał czas,
by następne zdanie
dokończyć...
tłum. Stefan Papp
z tomu „Dziura w świetle”, 1987
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz