11.04.2020

Ryszard Mierzejewski


KWIECIEŃ W TYM ROKU

Przychodzi o świcie
skulony idzie
niepewnie jakby stąpał boso
po rozbitym szkle
nie wie czy jest
wystarczająco polski narodowy i
patriotyczny by mu było wolno
zabłysnąć słońcem
na niebie
  rozwinąć na drzewach pąki
  obudzić ptaki do śpiewu
zazielenić pola i łąki
czy powinien tylko położyć się
krzyżem na ziemi i milczeć
w pokorze

Kwietniu marny
  nieokreślony
obdarty bezdomny i głodny
może tyś i śląski albo kaszubski ale
na pewno nie polski

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz