24.11.2012

Ars poetica



Echo z dna serca, nieuchwytne,
woła mi: "Schwyć mnie, nim przepadnę.
Nim zblednę, stanę się błękitne,
srebrzyste, przezroczyste, żadne!"
Łowię je spiesznie jak motyla,
nie, abym świat dziwnością zdumiał,
lecz by się kształtem stała chwila
i abyś bracie, mnie zrozumiał.
I niech wiersz, co ze strun się toczy,
będzie, przybrawszy rytm i dźwięki,
tak jasny jak spojrzenie w oczy
i prosty jak podanie ręki.

Leopold Staff

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz