Łatwiej jest przecież
traktat o aniołach napisać
niż sikorce zbłąkanej
przepyszną słoninę
w karmniku zostawić
Prościej
o zbawieniu świata nieustannie prawić
niż stokrotkę wiosenną
żonie podarować
ot tak bez okazji
Prościej hymny wyniosłe
przy średniowiecznych śpiewać organach
niźli się ku ciszy schylić
co wciąż się niecierpliwi
bo niepotrzebna i zapomniana
Nadęci niby-święci
nie możemy pojąć
że Pan Bóg
co wieczór
przed snem odmawia pacierz
na kolanach...
traktat o aniołach napisać
niż sikorce zbłąkanej
przepyszną słoninę
w karmniku zostawić
Prościej
o zbawieniu świata nieustannie prawić
niż stokrotkę wiosenną
żonie podarować
ot tak bez okazji
Prościej hymny wyniosłe
przy średniowiecznych śpiewać organach
niźli się ku ciszy schylić
co wciąż się niecierpliwi
bo niepotrzebna i zapomniana
Nadęci niby-święci
nie możemy pojąć
że Pan Bóg
co wieczór
przed snem odmawia pacierz
na kolanach...
Pozdrowienia przesyłam :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :))
OdpowiedzUsuń