19.03.2013

Zbigniew Zamachowski

***

Gdyby marzenia nie były tak wstydliwe, to po śmierci chciałbym być delfinem

To tak jakby mieć ręce i nogi przyrośnięte do ciała i samą wolą podążać do przodu, nie płynąć ale fruwając w wodzie, unoszony tajemnicami dawno zapomnianymi przez człowieka.

Folgując naiwności można by powiedzieć, że istotą życia delfina jest Radość, która wyraża się w kokieteryjnym połyskiwaniu białego brzucha figlarnym spojrzeniem, draśniętym nutką pobłażliwości i tym, co lubimy najbardziej (bo bardziej nam pochlebia) – skokami – z góry skazanymi na niepowodzenie, próbami zignorowania procesu ewolucji, który rozdzielił nas tak boleśnie, że z trudem odnajdujemy pokrewieństwo

Nasze Tęsknoty, tak odmienne – na granicy Wody i Powietrza

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz