15.03.2013

Ernest Bryll


Wielkanocne porządki trzeba zaczynać 
Od piwnicy ponoć. Dawno nie byliśmy 
A tam może prawdziwa przyczyna: 
-Pucujemy dom a nie jest czysty… 

Piwnice – po wierzchu. Bo nikt nie wymaga 
W naszym mieście żeby głębiej coś pamiętać 
Chociaż na zasypanych piętrach stoją fundamenta 
Warszawy. O tym gdzie idą korzenie 
Kanałów – lepiej nie myśleć. Myślenie 
Jak zmora może się ziścić 

Więc, skończyliśmy czyścić 
Najpłytsze piwnice 
Nie grożą niczym 

No, może zawstydzeniem za to zagracenie: 
Coś kupiliśmy kiedyś pono w dobrej cenie 
Było zdrowo i miło a jakoś przegniło 
Ale mówiąc szczerze aż trudno uwierzyć 
Jak łatwo się sczyścił 

Najpierw to co piwniczne i suterenowe 
Potem łóżkowe, powszednie, kuchenne 
Są też wypucowane miejsca niecodzienne 
Jak na przykład sumienie – sumiennie 

Gorzej z przemienieniem. Kto się zmienił? 
Choć użyliśmy środków najmodniejszych 
Do zabicia smrodu – smród się nie umniejszył 

Wielkanocne porządki znowu nie gotowe 
Kto da radę zaczynać od nowa? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz