Uczłowieczanie Anioła Stróża
Krzysztof Cezary
Buszman
Aniele Stróżu mój bo czyj?
Ty blisko bądź o
każdej porze
Jak przyjdzie pić, to
ze mną pij
Aż się na ludzi znów
otworzę.
Jak trzeba walczyć, w mordę daj
Nim rozgrzeszenie da
spowiednik
Za cały utracony raj
Za piekło naszych dni
powszednich.
Jak zechcesz drwić, to ze mnie drwij
Bo to mej dumy nie
uraża
Ale obiecaj proszę,
że
Powstrzymasz się od
wszelkich kazań.
Bo chyba dzisiaj Trójca Święta
Sprawami Nieba jest
zajęta
I jakbyś bardzo się
nie starał
To trudno w miejscach
dwóch być na raz.
Jak trzeba płakać, nie szczędź łez
Które na świat wydają
oczy
Bo w łzach tych
prawda o nas jest
Którą się można
zauroczyć.
Jak przyjdzie śmiać się, to się śmiej
I nie myśl co się
zdarzy potem
Bo chyba tak jest
znacznie lżej
Wnosić swe krzyże na
Golgotę.
Jak trzeba kochać, kochaj tak,
Wśród pospolitych
krętych dróg,
Że na to dziś
przykładów brak
By ktoś tak kiedyś
kochać mógł.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz