Archeologia II
Stanisław
Grochowiak
Jaką
nam duszę przypiszą po wiekach,
Gdy
będą chodzić po tych chłodnych miastach,
Jak
bosy chłopiec na wieczornej plaży
Pośród
piaskowych - kiedy stąpa - fortec?
Jaką
im czułość złoży na powiekach
Architektura
cmentarno-graniasta,
Sanatoryjnych
pełna korytarzy,
Gdzie
lista nazwisk to rodowy portret?
Jak
nas wykrzeszą z tych kościanych mebli,
Które
są rzeczy - ale nie przedmioty,
Bo
i przedmiotom nakładamy sztandar
Swej
hojnej pychy - ten zwie się pokrowiec - ?
Czyżby
zechcieli, aby nas dostrzegli
W
eksperymentach kontentnej niemoty,
W
klekocie dzwonów, jak strąków w girlandach?
Rzecz
o poezji. Dzwonniku odpowiedz.
Widziałem
we śnie ląd archeologów,
Gdy
obracając wiatrakami łopat,
Z
popiołów kręcąc konopiaste bicze,
Grób
otwierali jak królewski poród.
Wreszcie
u głównej katakumby progu
Stanęli
ufni, a gdy kurz już opadł,
Starczyć
musiały za całe zdobycze
Kości
świecące w pustelni otworu.
Nie
po to przyszli. Ale po człowieka
Przydatki
próżne, którymi obrasta
Odmienność
nasza na łąkach cmentarzy,
Czy
dziełem będzie, czy skargi świadectwem.
Jaką
nam duszę przypiszą po wiekach,
Jaką
im czułość złoży na powiekach
Architektura
cmentarno-graniasta
Piaskowych
fortec na bezludnej plaży?
Pytam
niedawny, kiedy byłem dzieckiem -

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz