23.08.2013

Halina Poświatowska
Joanna Sierko-Filipowska
*** A co zrobi ten motyl, który zwykł siadać na mojej lewej stopie...

A co zrobi ten motyl, który zwykł siadać na mojej lewej stopie,
kiedy zmęczona odpoczywałam przy wąskiej ścieżce leśnej obok
jeziora. O las się nie troszczę ani o wodę, bo ona wiecznie żywa,
ruchliwa, rozkołysana, mieszkają w niej ryby i chrabąszcze, cza-
sem przebiega wiatr. Ale osamotniony motyl? Motyl, któremu
nikt więcej nie powie: jesteś piękny, w pluszowych skrzydłach
zamknąłeś małe niebieskookie słońce, bez którego byłoby ciem-
no w tej części lasu przy tej ścieżce, dokładnie w tym miejscu, w
którym znajdują się moje stopy i ręce i uśmiech. Mój uśmiech -
tak jestem pewna - zgasłby, gdyby ciebie nie było, i boję się,
lękam się ogromnie, że może związek nasz jest tak ścisły, że i ty
nie potrafisz istnieć bez mojego uśmiechu. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz