25.08.2013

Niedziela

Ryszard Mierzejewski


Christiane Vleugels
W niedzielny poranek
idzie panna do kościoła,
idzie panna wystrojona
jak na festyn.

Gustowny żakiecik i 
pończoszki białe,
mała torebka i w jej
kolorze pantofelki.

To nie jest trend 
bieżącej mody, ale
na prowincji wciąż 
szczyt elegancji.

Idzie panna ulicą,
strzela na boki oczyma.
Czy już ją wypatrzyły 
napalone kawalery?

Bo dla kogóż, do cholery, 
tak się wystroiła?
Może po drodze spotka
swojego anioła?

Dzwon na wieży 
już woła, czas zmówić
pacierze.
Idzie panna wystrojona
na pierwszą randkę
do kościoła,
strzela na boki oczyma.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz