16.09.2013


Dwie kawy 

Janusz Styczeń

Brent Heighton


dziewczyna i chłopiec całują się nad stolikiem 
w kawiarni, 
oboje podnoszą się ze swoich krzeseł, 
starają się siebie objąć, 
spieszą się z pocałunkiem, bo w kawiarni 
nie mogą całować się za długo, 
filiżanki z kawą na stoliku są nieruchome, 
jakby stały na straży pocałunku, na straży miłości, 
tu w kawiarni, 
nawet lekko trącone, filiżanki nie wylewają 
ani kropli, 
dwa mroczne, mokre żywioły 
w twardych, mocnych szatach z fajansu, 
nagle znieruchomiałe z podziwu, 
nie mogące się napatrzeć na całującą się parę, 
jakby były świętymi figurami 
w nieznanej, nieskodyfikowanej religii miłości 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz