Darmowe obiady
Krzysztof Cezary Buszman
Za przesądzoną już sprawę
Za boży odpust od biedy
Przyjdzie zapłacić niebawem
Ale nie pytaj mnie kiedy.
Za naszą wiarę niewierną
Bo cóż już chyba nie nasza
Zapłacić przyjdzie z niesmakiem
Srebrnikami Judasza.
Bo nie ma darmowych
obiadów
Podawanych do stołu usłużnie
Za każdy obiad się płaci
I raczej prędzej niż później.
Za to, że biło się
brawo
Tym co nie godzi się klaskać
Grosz przyjdzie złożyć na tacy
Gdy życie szepnie co łaska.
Za to, że cień się
swój brało
Za miarę własnej wielkości
Przyjdzie zapłacić nam wkrótce
Choćby i cenę miłości.
W dobrym więc byłoby
tonie
Na koniec za życie prawdziwe
Zostawić wszystkiemu wszędzie
Suty po sobie napiwek.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz