***Ach, jaka noc...
Sergiusz Jesienin
Ach, jaka noc! Aż
oczy rwie!
Nie zasnę. Blask i tu się wciska.
Czy tleje wciąż na serca dnie
Młodości utraconej iskra?
Kochanko
chłodniejących lat!
Nie łudź mnie mówiąc, że to miłość,
Pozwól, by na wezgłowie padł
Ten strumień miesięcznego pyłu.
Niech naznaczoną
wiekiem twarz
Rysuje ostro światłość biała -
Jakże mną bowiem wzgardzić masz
Ty, co pokochać nie umiała.
Pokochać można tylko
raz,
Stąd jestes mi tak bardzo obca;
A lipy próżno mamią nas
Stopami grzęznąc w śnieżnych kopcach.
Wiemy wszak dobrze ja
i ty
W ten wieczór siny i wysoki,
Że to nie zieleń na nich lśni,
Że skrzy się na nich mroźna okiść.
Żeśmy kochali - ty
nie mnie
Ja - inną, jasną i daleką...
A teraz tylko noce czcze
W złudnej miłości nam się wleką.
Lecz dalej grę
fałszywą graj
I tul mnie w pocałunku płochym.
Niech srcu wiecznie śni się maj
I ona, którą zawsze kocham.
.jpg)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz