19.12.2013

 Nadzieja
Zenon Pastucha
Elżbieta Mozyro

Jestem jak to drzewo,
któremu los nakazał rosnąć,
rosnąć na skale.
Dzięki przyjaciołom i rodzinie trwam stale.
Żywioły mną miotają na wszystkie strony,
nie mam bujnej korony,
korzenie nie sięgnęły gruntu -
- nie mam prawa do buntu?
Przyjaciół starych osłaniających pewnie
potrafiono zetrzeć.
A nowi - są zbyt mali,
aby silnie wesprzeć.
- Ale są! - Urosną!
Korzenie sięgną gruntu!
Pozyskam wtedy prawo
do jawnego za szykany buntu!
Miną trudności dotkliwe.
Wyprostuję plecy krzywe
i spojrzę ku Słońcu -

- z podniesioną głową.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz