19.10.2013

 Jesienne słońce

Michaił  Lermontow


Lubię jesienne słońce, wtedy
 Gdy przez tłum chmurek i mgieł się przedziera
 I rzuca blady swój umarły promień
Na drzewo, co się od wiatru kołysze,
 I na wilgotny step. Lubię słońce,
 Jest coś takiego w żegnalnym spojrzeniu
 Ogromnej gwiazdy, co w tajemnym smutku
 Miłości oszukanej. Nie ostygła
 Ona sama przez siebie, lecz natura,
 Wszystko, co umie i czuć i dostrzegać,
Nie może ogrzać się w niej; podobnie
 Serce: płonie w nim jeszcze ogień, ale ludzie
 Niegdyś go pojąć czuciem nie umieli,
 I odtąd w blasku źrenic już nie błyśnie,
 Policzków żarem więcej nie obejmie.
 Po co raz jeszcze serce swe poddawać

Drwinie i słowom pełnym powątpienia?

Usiądź przy mnie blisko, miła

Sergiusz Jesienin


Usiądź przy mnie blisko, miła,
Spójrz mi w oczy aż do głębi,
By w twych oczach się odbiła
Zamieć, co się we mnie kłębi.

 Ten złocisty wdzięk jesieni,
Twoich włosów przędza lniana
Przyszły nagle jak zbawienie
Dla nicponia i cygana.

 Zostawiłem moje strony,
Gdzie śpią lasy, kwitną krzaki…
Miejską sławą usidlony
Chciałem pędzić dni hulaki.

 Chciałem w sercu swym zagłuszyć
Szmery sadu, wiatr nad stepem,
Gdzie przy wtórze bzykań muszych
Wyrastałem na poetę.

 A tam teraz także jesień,
Klony zaglądają w okna,
Sęki łap nurzają w strzesze -
Chcąc znajomych starych spotkać.

Nie ma ich już między swemi,
Tylko miesiąc przy jaworach
Znaczy piędź cmentarnej ziemi,
Gdzie i nam niedługo pora.

 Gdzie i nam po snach i trwogach
Przyjdzie spocząć u pni krzywych.
Każda ryta wichrem droga
Tylko radość leje w żywych.

 Usiądź przy mnie blisko, miła,
Spójrz mi w oczy aż do głębi,
By w twych oczach się odbiła
Zamieć, co się we mnie kłębi.

1923

Myślenie

Marianna Bocian


http://wizjalokalna.wordpress.com/tag/przyroda/

myślę
że człowiekowi
potrzebna jest cisza
z rdzeni drzew
pełnych ziemi i słońca

myślę
że człowiekowi
potrzebny jest chleb i woda
by mógł się stać oświeconym

myślę
że człowiekowi
potrzebna jest noc
otulająca snem

myślę
że człowiekowi
potrzebny jest pocałunek Boga
przed otwarciem źrenic
zbudzonych życiem i śmiercią

myślę
że myślenie ludzkie
ulegnie uduchowieniu
choć to co czynimy
jeszcze przeczy życiu

acz nie wyklucza niczego z Istoty 

 Lubię myśleć z tobą

Barbara Kobos Kamińska

Brent Heighton

Poprzez codzienność
naniesioną ołówkiem
w lirycznej wędrówce

W zapisie mijającego dnia
zaznaczyłam naszą obecność
sportretowałam słowem
omgloną jesień za oknem

Lubię myśleć z tobą
o miejscu
gdzie przyszło nam żyć


Miła moja

Konstanty Ildefons Gałczyński

Brent Heighton

Prawda: na auto nie stać nas,
miła moja.
Lecz spójrz: tylko durnie się spieszą -
ileż dostojniej chodzić pieszo,
miła moja.

Na Londyn także brak funduszów,
miła moja.
Lecz po co Londyn? Londyn - nora:
W "Paris-Soir" czytałem wczoraj,
że markiz Q., to jest baronet,
psim makaronem otruł żonę...
Jasna cholera z tym Londynem,
miła moja!

Na kawior z Kremla, na jesiotra
również nie mamy miła moja.
Lecz na cóż Kreml, gdy mam twoje biodra?
biodra są złote, a noc modra.
A jeszcze mamy lampkę wina
i konto w niebie u serafina.
Więc gwiżdż na auto, Kreml i Londyn,

miła moja.