W SOBOTĘ REZUREKCYJNĄ
Jan Kasprowicz
Wyszedł ci sobie Pan Jezus
We Wielkanocną Sobotę,
Kłaniało mu się po drodze
Schodzące słońce złote.
Idzie na rezurekcję,
Rozgląda się dookoła,
A gdzie li wzrok jego padnie,
Śmieje się trawa wesoła.
Nagle przystaje Pan Jezus
I omal ze śmiechu nie pęka:
„Po co - powiada - przy drodze
Ta głaźna Boża Męka?”
Po co te godła śmierci?
Odpowiedź wam się kłania
Jasna: gdzie nie ma śmierci,
Nie może być zmartwychwstania.
Dał się przekonać Pan Jezus
Zwykłemu dziadowinie,
Dlatego od lat już tak dawnych
Przy drogach na krzyżach ginie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz