Krzysztof Cezary Buszman
Gdy na niebieskie ruszę szlaki
Mając w pamięci
zapach trawy
Czy będę zawsze mógł
być takim,
Jakim sam sobie
wszedłem w nawyk?
I czy dowiem się prawdy o sobie
Nim klepsydra
przesypie mój piasek
Bo na wilgoć tu nie
mam co liczyć
Co ten piach
zatrzymałaby czasem.
Jak tu nie stronić od ironii
Gdy się wciąż uczę
grać w tej sztuce
Gdzie bycie kimś
przez własne dzieje
To mieć świadomość
kim się nie jest.
Ile zdziwień mi jeszcze zostało
Czy zbyt mało, czy
tylko tych parę
Zanim ugnę się niczym
gałąź
Pod owoców własnych
ciężarem?
A przeszłość za mną się włóczy
Jakby nie znała
nikogo
Muszę ją widać
nauczyć
Jak własną podąża się
drogą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz