14.12.2014

Małe
 Ernest Bryll


Małe dzisiaj mieszkania. Bez strychów
 Za nic nie upchniesz po cichu
 Niepotrzebne, co z nas zostało

 A więc jedni idą w życie na całość
 I nocami pod śmietniki stawiają
 Graty, bo się teraz nie zgadzają
 Z nimi
 Nowymi
 Takimi, że dreszcze
 Od stóp do głowy

 Inni słabi jeszcze
 Wstydliwie upychają pod groby tapczanów
 Świat kiedyś ukochany. Niestety, tam płasko
 Za dużo kurzu i nie bardzo jasno
 I niebezpiecznie. Pleśnie dawnych myśli
 Sny oplątują mgliście

 Na szczęście w balkony
 Wyposażono jeszcze kiedyś domy
 Tam gęsto zawieszone- nie bardzo do pary
 Nasze dawne skóry- ponure sztandary

 Popatrzysz w górę: Dom aż obrzydliwy

 Ale kto się patrzy? Ale kto się dziwi?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz