Marcin Świetlicki
Poezja
nie może mi nakazać niczego, poezja
nie może mi niczego zakazać, poezja
łazi za mną, czasami widnieje przede mną.
Nie lubię wierszy o poezji, nie jest bohaterką
mojej bajki, ja zaledwie śpię z nią,
czasami z satysfakcją, lecz bez satysfakcji
dość często.
W tym mieście
było centrum, lecz wyniosłem się stąd
i mówię: „było centrum", a „stąd" w „stamtąd"
przeszło.
W tym mieście
była miłość, ale się pokończyły wątki, miłość jest za
miastem
i tylko czasem tu bywa przejazdem,
w nocy nie śpi, wyjeżdża, zanim zrobi krok
ku drzwiom.
Konfesje
są prawdziwe, o ile są kłamstwem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz