27.10.2016

Roman Brandstaetter


Pamiętam...

Urodziłem się na dwa lata
Przed śmiercią Wyspiańskiego.

Jeszcze żyła Orzeszkowa,
Jeszcze żył Prus,
Jeszcze żył Sienkiewicz,
Jeszcze pamiętam dokładnie,
Jak przeprowadzałem na drugą stronę ulicy
Ślepego Tetmajera.

Pamiętam jeszcze lampy naftowe
I lampy gazowe,
I pierwsze telefony,
I pierwszy samochód,
I pierwsze żarówki,
I pierwszy kinematograf,
I katastrofę Titanica,
I konne tramwaje.

Kasztany inaczej kwitły niż dzisiaj,
Bzy inaczej pachniały.

Kocham ten czas,
Na początku którego...

Na początku którego...

To było moje sakralne
"Na początku"
Moje biblijne
"Na początku",
Moje
"Na początku",
Które minęło
I nigdy dotychczas nie powróciło do życia.

Czy chciałbym do tego czasu wrócić?

Może tak... Może nie...

A zresztą...

Do utraconego raju
Nie powinno się wracać,
Zwłaszcza jeżeli nie ma się pewności,
Że był on naprawdę rajem.

A ja tej pewności nie mam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz