23.03.2016

Marian Ośniałowski
Wystarczy się przez okno wychylić  


* * *
Wystarczy się przez okno wychylić
Aby się upić wiosną
Dalą złoto-niebieską w tej chwili
By w szumy lip wrosnąć.

W oczach bzów liliowe pióropusze
Trawa cała szmaragdowym tuszem
Zalana, muzyka pszczół w drzewach
Trznadlów, zięb i sikorek, dzwoni, brzęczy, śpiewa.

Upijemy się wiosną, muzyką i słońcem
Upijemy się zapachem białych jaśminów
Zanurzymy się w szczęście i bzy kwitnące
W miłość, w rzewną zieloność, w radość seledynów...

Trzeba tylko zapomnieć o wszystkim co nie jest wiosną
W zamkniętej w brzozowej złoto-modrej chwili
W szumy lip wmodlić się i wrosnąć
I przez dno życia się przechylić!
Teresa Ferenc
Stare dziecko


Wśród rachitycznych drzew
wapiennego nieba
zgubiłam stare dziecko

Ani je przygarnąć -
jest jak garstka zwiędłej trawy
spoza horyzontu

Ani pogłaskać -
głowę ma obolałą
aż po czubki włosów

zmęczone serce wpięto mu w klatkę
jak motyla
Kołata skrzydełkami
ale już zapomniało
jak biegnie trawa
w przeciwnym kierunku

Mosty którymi chodziliśmy
do siebie
dziurami zarosły
Zabłądziliśmy do cudzych jabłoni
Ktoś tu klęczy
Ktoś za nas powtarza
- moja wina moja wina
Niczyja
Trzeba było dojść
do tego miejsca
Mieczysław Jastrun
Z innego świata światło


Hieronim Bosch      
Przeszło jedno życie
przemilczałem co bolało
najwięcej
o przemianach zapomniałem
zbladły jak gwiazdy o świcie
świecące w drzewach bez liści
Z innego świata światło
objęło mnie

Przejmująca woń hiacyntu
I nic – jak kamień w wodę
i nic jak woda w kamień
ścięta porannym chłodem

Przeszło jedno życie

Przemilczałem milczenie
Zapomniałem
na tej planecie gdzie tak trudno było
pogodzić z krótkim własnym czasem
rozległą obcość

Otwarły się strome schody
do podziemnego tunelu
gdzie wypisany był
na murze
wyraz zbawczy: „Wyjście”.