25.10.2017


Marina Cwietajewa


***

Kiedy patrzę na lecące liście, 
Które na uliczny bruk opadają,
Jakby wyszły spod pędzla artyście,
Jego obraz lotem swym wykańczają.

Myślę (że nie jestem już w niczyim guście,
Ani moja figura, ani wygląd zadumany),
Czy wyraźnie żółty, czy rdzawy zdecydowanie, 
Jeden taki liść na górze – zapomniany.


tłum. z rosyjskiego Ryszard Mierzejewski

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz