12.03.2019

Ján Zambor

Rzeka

nic tylko siedzieć na wyschniętych grudach
modelowanych racicami krów
i patrzeć w płynącą wodę
śledzić nieustanny film czasu,
bezmierne stado ze stad, które tędy przeszły,
milczącą grę fal, a nad nią falę ptaka,
jak się fale kształtują i nikną,
jak zbliża się i oddala listek,
jak się rozpala i gaśnie wiatr
w koronach drzew, w krzakach wzdłuż nurtu,
jak się rozdyma i cichnie historia
jednostek i rodów, zapomnianych
generacji, społeczeństw i osiedli,
płynące krzywe narzędzi i naczyń
już od tysiącleci wygasłych kultur,
odblaski mieczy, które dawno się rozpadły,
(kopie wojowników przypomną ich
kopie - ciernie z rzecznych brzegów),
płynięcie włosów kobiet, grzyw, ogonów koni,
ciał w tańcu, które odeszły niepowrotnie,
dzisiejsze rojenie się motyli i ważek,
błyszczących ryb, ich rzucanie się,
śledzić jak płynie sam czas, szukać
w tym pogodzenia, czując jak płynie
twoje własne życie.

przekład Franciszek Nastulczyk

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz