12.03.2019

Ján Zambor

Z dni zimy

Tylko nie zdrętwieć
od tak wielkiego chłodu
mroźnej ignorancji.

Nie poddawać się
własnym kłopotom.

Nie dać się otumanić
okazałym tramtaratatam.

Tylko w sobie nie dać zadeptać
migoczącej szczapki.

Daj temu kiełkowi siły.

Żeby się kwiląco radośnie rozśpiewał.

A nuż jego bliskość,
lżejsza od powiewu,
rozszepcze
osamotnioną harfę,

w mansardowym oknie poruszy
dzwoneczki padającego śniegu.

przekład Franciszek Nastulczyk

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz